Przedsiębiorca z kilkunastoma serwerami i… kanistrem
Własna serwerownia czy wynajęte serwery w centrum danych? Przekonaj się, jak (pozorne) oszczędzanie może się zemścić – bo najlepiej uczyć się na cudzych błędach.
Wyobraźmy sobie choinkę, kolędy, dzieci czekające na prezenty. Za oknem w świetle ulicznych latarni skrzy się śnieg, migają kolorowe ozdoby świąteczne. Lokalny Przedsiębiorca chciałby cieszyć się bożonarodzeniową atmosferą w rodzinnym gronie. Jednak co cztery godziny wybiega z domu, odśnieża samochód i jedzie z kanistrem na stację benzynową. Dlaczego?
Z powodu awarii energetycznej Przedsiębiorca musi regularnie dolewać paliwa do agregatu prądotwórczego utrzymującego przy życiu urządzenia IT w firmowej serwerowni. Nie może sobie pozwolić na przerwę w pracy serwerów, bo jest tzw. content providerem: zasila treściami kilka lokalnych telewizji kablowych. Nie może zawieść swoich klientów w okresie najwyższej oglądalności, inaczej pewnie ich straci.
To prawdziwa historia z życia warszawskiego przedsiębiorcy.
Czy rzeczywiście taniej i bezpieczniej trzymać serwer w firmie niż korzystać z outsourcingu?
Wiele firm uważa, że własny serwer trzymany u siebie, pod opieką swoich pracowników, to rozwiązanie bardziej ekonomiczne, a nawet bezpieczniejsze dla danych i aplikacji. Z kolei gdy przyjrzymy się cenom wynajmu serwerów dedykowanych, mogą robić wrażenie zaskakująco wysokich. Choć oczywiście dużo zależy od wybranej konfiguracji sprzętowej, a także okresu umowy.
Czy taki pogląd jest słuszny? Przyjrzyjmy się, co składa się na usługę wynajmu, i porównajmy to z całkowitymi kosztami posiadania (TCO) sprzętu.
Własny serwer ulokowany w firmie
Oceniając koszt posiadania serwera, zwykle myślimy przede wszystkim o cenie zakupu (podzielmy ją np. na 36 miesięcy czasu użytkowania, żeby móc porównać ją z ceną usługi). Może ewentualnie dorzucimy do niej szacunkowy pobór energii elektrycznej.
O reszcie zapominamy, bo najczęściej chodzi o rzeczy służące także innym celom, trudno więc ocenić koszty ich wykorzystania na potrzeby konkretnego elementu operacyjnego firmy. Przykłady takich rozproszonych kosztów:
- opłata za łącze internetowe, którym serwer łączy się ze światem, a które służy także pracownikom do komunikacji z klientami
- wynagrodzenie pracownika działu IT, który dba także o inne zasoby IT firmy: aplikacje i systemy wewnętrzne, sieć LAN, komputery pracowników, drukarki itp.
W porządku, to już mamy. A co z kosztami:
- umowy serwisowej na wymianę uszkodzonych podzespołów
- powiększenia przepustowości łącza, jeżeli ruch będzie zbyt duży
- ochrony przed atakami DDoS
- utylizacji urządzenia po wymianie go na nowe, powiedzmy po 3 latach użytkowania (sprzęt starzeje się dość szybko)?
Jeżeli działalność firmy wymaga pracy i dostępności serwera 24/7, to trzeba doliczyć koszty pracy zmianowej personelu technicznego i zapasowego łącza do Internetu na wypadek awarii podstawowego. Co z zasilaniem awaryjnym – zainwestujemy w UPS, a może i w agregat prądotwórczy na wypadek długotrwałej przerwy w dostawie energii?
Pomyślmy jeszcze o bezpieczeństwie fizycznym: czy do serwera – serca naszej infrastruktury IT – mają dostęp wyłącznie uprawnione osoby, czy może do niego podejść klient lub kurier dostarczający przesyłkę?
Poza tym jeśli serwerów przybędzie, trzeba będzie zaadaptować jakieś pomieszczenie na serwerownię i wyposażyć je w wydajny system klimatyzacji.
Od tego wszystkiego może się zakręcić w głowie. Jest jednak jasne, że z pewnością nie doszacowaliśmy kosztów utrzymania infrastruktury IT w siedzibie naszej firmy.
Serwer dedykowany, hostowany w profesjonalnym centrum danych
Pamiętajmy, że nie chodzi o hosting współdzielony, np. o VPS. Serwer dedykowany to fizyczna maszyna udostępniana na użytek tylko jednej firmy.
Jeżeli w przypadku maszyny utrzymywanej w firmie bierzemy pod uwagę wyłącznie koszt zakupu i energii elektrycznej, to cena wynajmu serwera o zbliżonej konfiguracji jest dużo wyższa. Przeanalizujmy jednak, co jako klient data center mamy zapewnione w cenie usługi oprócz samego urządzenia:
- wsparcie techniczne i wymianę uszkodzonych podzespołów, a nawet całego serwera
- energię elektryczną, której nigdy nie zabraknie: zapas mocy, redundancja, a w razie awarii zasilania podstawowego uruchomi się zasilanie awaryjne (UPS, agregat prądotwórczy)
- warunki klimatyczne odpowiednie do pracy serwerów (temperatura, wilgotność powietrza) i system przeciwpożarowy
- redundantne (zapasowe) łącze do Internetu o dużej przepustowości, z ochroną antyDDDoS
- panel online do zdalnego administrowania serwerem 24/7, więc nie musimy ruszać się zza biurka lub nawet z domu
- usługę „zdalne ręce” 24/7, jako że nie mamy fizycznego dostępu do maszyny
- sieć, jeżeli mamy więcej niż jeden serwer
…i nie musimy martwić się o miejsce na kolejne urządzenie.
Jeżeli to wszystko podsumujemy, okaże się, że różnica w kosztach między utrzymaniem serwera w firmie a użytkowaniem wynajętego sprzętu utrzymywanego w DC jest niewielka. Wręcz możemy się zdziwić, że pokrywa tak duży pakiet korzyści.
Warto jeszcze podkreślić, że wynajmując, dodatkowo zyskujemy elastyczność. Możemy szybko dołożyć jakiś komponent do wykorzystywanego serwera lub wymienić go na maszynę o innej konfiguracji, bardziej odpowiedniej do bieżących zadań. Podobnie szybko i bez problemu możemy dobrać dodatkowe serwery, jeżeli chcemy powiększyć infrastrukturę, a także zrezygnować z niektórych, jeżeli nasze potrzeby się zmniejszyły. Taka elastyczność w firmowej serwerowni jest nieosiągalna.
Epilog
Zaraz po świętach Przedsiębiorca przyjechał do profesjonalnego centrum danych z prośbą o pomoc. Nie chciał nigdy więcej spędzać czasu prywatnego, ważnego dla siebie i swojej rodziny – w towarzystwie firmowych serwerów. A Ty?